czwartek, 13 marca 2014

Ananasy w cieście wprost z Australii

Jako że Australia to  moje marzenie to i kuchnia australijska mnie urzekła.
Dziś ananasy  w cieście które upiekłam na niemałe wydarzenie czyli "Wspólne gotowanie z formułą - Australia" zorganizowane przez Darię.
Właśnie  zaczyna się sezon Grand Prix Formuły 1.
W najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsze Grand Prix w Australii.
Takie zdrowe przekąski będziemy zajadać przy oglądaniu formuły albo po prostu przy kawie.
Zapraszam serdecznie. 

                    Składniki:
  • 150 g mąki pszennej + do obtaczania ananasów
  • 2 łyżki oliwy
  • 160 g letniej wody
  • szczypta soli
  • 1 białko
  • 1 średniej wielkości ananas
  • cukier puder do posypania
  • olej do smażenia

Najpierw obrałam ananasa i pokroiłam go w plastry.
Plastry ułożyłam na ręcznikach papierowych aby były suche.
Mąkę przesiałam do miski, dodałam sól, wymieszałam a potem do środka wlałam wodę i oliwę.
Wyrobiłam ciasto - będzie gęste i wstawiłam na godzinę do lodówki.
Po godzinie chłodzenia wyjęłam, ubiłam białko na sztywną pianę i delikatnie połączyłam z ciastem.
Na talerz wysypałam trochę mąki, obtaczałam plastry ananasa z obu stron i wkładałam do ciasta.
Jest dość gęste więc trzeba podnieść na widelcu krążek ananasa i poczekać aż nadmiar ciasta obcieknie.
Kładłam plastry na rozgrzany tłuszcz i smażyłam z obu stron na złoty kolor.

Po usmażeniu suszyłam na ręczniku papierowym.
Jak lekko przestygły obsypałam ananasy cukrem pudrem.
Przekąska nadaje się na obiad bo ja tak je jadłam a także do kawy jako deser albo na śniadanie również.
Lekko, miło i zdrowo.
 Smacznego.

9 komentarze

  1. Wyglądają bardzo smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) wyglądają niesamowicie apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypuszczam, że krążki ananasa w cieście są pyszne.
    Zrobię sobie jabłka w cieście.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za dołączenie do akcji ;) Uwielbiam ananasy w cieście, ale jakoś nie mogłam się do tej pory zebrać, żeby przygotować je samodzielnie. Chyba najwyższa pora nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za ten przepis, spróbowałam i wyszły przesmaczne. Zastanawiam się czy mozna je podać na pikniku jako zimna przekaska?

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger