środa, 8 lipca 2015

Steki z kangura

Ponieważ lubię próbować nowych smaków, jak tylko w moim ulubionym markecie mięso z kangura się pojawiło musiałam kupić i wypróbować.
Muszę się przyznać że jest znakomite, delikatne i kremowe z serii mięs czerwonych, dzikich.
Zapraszam do spróbowania, a może ktoś już zajadał mięso z kangura?
Proszę o opinie i ciekawa jestem czy Wam też smakowało?

Steki z kangura. 
 
                 Składniki: ( 2 porcje )
  • 4 steki z kangura
  • kawałek korzenia imbiru
  • 5 - 6 łyżek oliwy z oliwek
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki chili
  • sól morska 
  • pieprz
Potrzebny był mi tu moździerz ale jeśli nie posiadacie wystarczy drobniutko wszystko posiekać i potem rozetrzeć nożem na desce.
Tak więc do moździerza włożyłam posiekany korzeń imbiru, obrane ząbki czosnku, chili i paprykę i ucierałam aż powstała papka, wtedy dodałam oliwę i wymieszałam.
Steki miałam mrożone, dlatego najpierw mięso dobrze rozmroziłam a potem ugniotłam je kostkami palców - jest delikatne, nie ubijacie tłuczkiem.
Mięso natarłam pastą marynaty i odstawiałam na 30 minut do lodówki.
Na patelnię wlałam kilka kropel oliwy i smażyłam na niej steki po 1 - maksymalnie do 3 minut z każdej strony.
Nie smażcie dłużej bo mięso zrobi się twarde i łykowate.
Dopiero na patelni mięso posoliłam i oprószyłam pieprzem.
Podałam steki z naszą polską botwinką pod beszamelem [ klik ].
Smacznego.
Przepis kuchni australijskiej.
"Podróże małe i duże"
Łabędzia rodzinka

0 komentarze

Prześlij komentarz

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger