sobota, 15 lipca 2017

Chleb na zakwasie z kwasu chlebowego z melasą z karobu

Głęboki smak kwasu chlebowego, cudowny zapach, ciemna, wręcz czarna skórka i piękny kolor miodu gryczanego, karmelu oto wynik mojego eksperymentu.
Chleb jest rewelacyjny, polecam gorąco zabawić się w jego upieczenie.
Kwas chlebowy zakupiłam od regionalnych wytwórców będąc na wycieczce w Inowrocławiu.
Zachęcam do kupienia kwasu chlebowego w sklepach ze zdrową żywnością za kilkanaście złotych za litr a nie takiego z marketu za 2 zeta, zakwas może nie wyjść bo nie chodzi tutaj o substancje pomocnicze w owym kwasie ale  czysty kwas chlebowy.
No to zaczynamy pieczenie.
Chleb na zakwasie z kwasu chlebowego z melasą z karobu.



                 Składniki: forma 12 x 26
          Zakwas:
  • 50 g mąki żytniej T 720
  • 80 g kwasu chlebowego
  • po 8 godzinach:
  • 50 g mąki żytniej T 720
  • 80 g kwasu chlebowego   
  • po 8 godzinach:
  • 100 g mąki żytniej T 720
  • 150 g kwasu chlebowego
  • po 16 - 18 godzinach:
  • 100 g mąki żytniej T 720
  • 150 g kwasu chlebowego
           Chleb:
  • 12 g słodu jęczmiennego
  • 150 g zakwasu z kwasu chlebowego jw.
  • 1 łyżeczka suszonych drożdży
  • 50 g melasy z karobu
  • 300 g kwasu chlebowego
  • 450 g mąki żytniej T 720
  • 10 g soli
  • 20 g wody

Najpierw zrobiłam zakwas.
50 g mąki żytniej wymieszałam z kwasem chlebowym w słoiku, zakręciłam i pozostawiłam na blacie kuchennym na 8 godzin.
Potem dodałam do słoja 50 g mąki żytniej i 80 g kwasu chlebowego i ponownie wymieszałam, zostawiłam na kolejne 8 godzin.
Następnie dodałam 100 g mąki żytniej i 150 g kwasu chlebowego i pozostawiłam na 16 - 18 godzin.
Teraz dodałam znowu 100 g mąki i 150 g kwasu chlebowego i pozostawiłam na 16 godzin.
Po tym czasie zakwas powinien być już gotowy ale jeśli jeszcze nie dość pracuje ponownie dodajcie porcje mąki i kwasu.
Do pojemnika z pokrywką wlałam kwas chlebowy dodałam zakwas i wymieszałam.
Dodałam słód, melasę z karobu i ponownie wymieszałam.
Dodałam mąkę i drożdże suszone i zarobiłam ciasto na tyle aby woda pochłonęła mąkę.
Pozostawiłam ciasto na 20 minut pod przykryciem.
Sól wymieszałam z 20 g wrzącej wody, wystudziłam.
Po 20 minutach na ciasto wylałam wodę z solą i wgniotłam w ciasto.
Ciasto pozostawiłam w pojemniku, przykryte na 8 godzin na blacie kuchennym.
Po tym czasie ciasto przełożyłam do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.
Foremkę wstawiłam do reklamówki, zawiązałam i wstawiłam do lodówki na 3,5 - 4 godzin.
Piekarnik nagrzałam do 250 C i jak chleb był już gotowy czyli podrósł do 3/4 wysokości foremki wstawiłam ją do piekarnika spryskując wierzch wodą.
Zmniejszyłam od razu temperaturę piekarnika do 200 C z opcją grzania góra/dół i piekłam 40 - 45 minut.
Po upieczeniu wyjęłam chleb z foremki i studziłam na kratce.
Najlepszy jest drugiego dnia wtedy dobrze się kroi.

Smacznego.
Przepis autorski.
                                         "Podróże małe i duże"
Okopy
Okopy wprost z II wojny światowej oglądałam w Skansenie Rzeki Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim.
W Skansenie tym były kręcone odcinki kultowego serialu "Czterej pancerni i pies".
W Skansenie czeka na gości wiele innych atrakcji.
Skansen znajduje się w Tomaszowie Mazowieckim.                 

2 komentarze

  1. Bardzo fajny chlebek. Siłą rzeczy, nie ma to jak właśnie własne pieczywo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak mówisz, dlatego namawiam do pieczenia bo to nie jest jakiś bardzo skomplikowany proceder.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger