poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Chleb z kaszy gryczanej z chia, jagodami goji i złotym lnem

Kasza gryczana to samo zdrowie i warto ją włączyć w codzienne menu.
Można z kaszy zrobić kotlety, można zrobić placuszki, sałatki a można upiec chleb który jest pyszny i zdrowy.
Pracy bardzo mało, jedynie czego nam potrzeba to czasu.
Potem bezglutenowy chleb zajadamy ze smakiem, dla chorych na celiakię to ważna informacja.
Tutaj znajdziecie przepisy na potrawy z kaszy - Kasze.
Chleb z kaszy gryczanej z chia, jagodami goji i złotym lnem.


              Składniki: foremka 26 x 12 cm

  • 500 g bio kaszy gryczanej niepalonej
  • 750 ml wody źródlanej lub filtrowanej
  • 1 łyżeczka soli morskiej
  • 50 g siemienia lnianego
  • 30 g nasion złotego lnu
  • 50 g suszonych jagód goji
  • 50 g nasion szałwii hiszpańskiej chia
  • 1 łyżka suszonego oregano
  • masło lub olej do wysmarowania formy
  • mąka do obsypania mąki

Do garnka wsypałam kaszę, zalałam ją wodą, przykryłam garnek i pozostawiłam na 48 godzin.
Codziennie, kilka razy mieszałam kaszę a pod koniec czasu kiełkowania kasza ma charakterystyczny zapach ale tak ma być a woda jest lekko spieniona.
Przelałam teraz kaszę do kielicha blendera, dodałam sól i miksowałam aż powstał gryczany budyń.
Można to zrobić blenderem ręcznym.
Dodałam teraz do masy siemię lniane, złoty len, jagody goji, oregano i chia, wymieszałam.
Foremkę wysmarowałam masłem, wysypałam mąką i wylałam do niej masę na chleb, jest dość rzadka i sięga do 3/4 wysokości foremki.
Formę wstawiłam do torby foliowej, zawiązałam i pozostawiłam na blacie kuchennym na 12 godzin. 
Ja zaczynam piec chleb we środę a kończę w sobotę, Ty ustal sobie swoje odpowiednie godziny aby pasowały do harmonogramu dziennego.
Rano zawartość foremki nieznacznie podrosła ale jeśli nie byłoby tego widać to nic nie szkodzi, chleb w piekarniku podrośnie.
Piekłam chleb w piekarniku nagrzanym do 180 C z opcją grzania góra/dół przez 70 - 80 minut.
Upieczony chleb wyjęłam z foremki, studziłam na kratce.
Smacznego.
Pomysł własny.
                                           "Podróże małe i duże"
Majowa łąka 2017 roku

2 komentarze

  1. Zjadłabym taki chlebek ...ale upiec nie potrafię ... wyszedł zakalec...

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger