niedziela, 8 września 2013

Sos worcester po polsku

Dziś zachęcam Was do zrobienia sosu worcester.
Przepis dawno temu znalazłam w dodatku do jakiejś starej gazety, był rok 1998.
Przepis przetestowałam i robię go bardzo często.
Używam go do pizzy, mięs czy kanapek.
Ma lekko kwaskowy i ciekawy smak żółtych pomidorów połączony z jabłkiem i cebulą.
Zachęcam do spróbowania.

                      Składniki:
  • 700 g żółtych pomidorów
  • 200 g kwaśnych jabłek
  • 400 g cebuli
  • 15 g imbiru w proszku
  • 15 g soli
  • 1 szklanka octu winnego
  • 3 łyżki cukru
  • 2 łyżki łagodnej papryki w proszku

 Pomidory umyłam i pokroiłam na ósemki.
Cebulę po obraniu pokroiłam w grubą kostkę a jabłka po usunięciu gniazd nasiennych, pokroiłam w cząstki wraz ze skórką.
Wszystkie warzywa włożyłam do garnka, podlałam 3 łyżkami wody, przykryłam garnek pokrywką i rozgotowałam wszystko na papkę.
Następnie zmiksowałam warzywa na papkę i przetarłam przez sito aby pestki i skórki nie przeszły do sosu.
Postawiłam garnek ponownie na palniku i gotowałam ciągle mieszając ok.5 minut.
Następnie dodałam sól, imbir, ocet, paprykę.
Ciągle mieszając gotowałam 5 minut.
Na suchej patelni rozpuściłam cukier i po zbrązowieniu rozprowadziłam go 3 łyżkami wody.
Zagotowałam karmel i wlałam go do sosu.
Następnie sos jeszcze chwilę gotowałam i przełożyłam do wyparzonych słoików.
Pasteryzowałam 5 minut i zostawiałam w wodzie do ostygnięcia.
Na zdjęciach tego tak nie widać ale sos ma piękny pomarańczowy kolor.
Smacznego.
             Przepis z gazety z roku 1998.

4 komentarze

  1. przepis na sos fajny:) ale nie nazwała bym go tak bo z tym sosem nie ma nic wspólnego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz ja ten sos pod taka nazwa znalazłam w gazecie i pod taka cały czas produkuję, wiem ze prawdziwy jest czymś innym ale smakowo przypomina ten oryginalny :-)

      Usuń
  2. Smaku mi narobiłaś na ten sos. Do czego go dodajesz i jak długo mozna go przechowywać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go do pizzy, do wędliny, mięsa, do naleśników, do omletów no do wszystkiego prawie.
      Można go przechowywać cała zimę aż do następnego lata.
      Dłużej mi nie wytrzymał bo go zjedliśmy.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger