sobota, 20 lutego 2016

Śródziemnomorska pasta z suszonych pomidorów

Wypiekanie na śniadanie i cotygodniowe spotkanie przy wspólnym pieczeniu, smażeniu czy miksowaniu.
Tym razem Gocha wybrała pastę z suszonych pomidorów.
Ja osobiście uwielbiam pasty wszelakie a ta jest tak aromatyczna i smaczna że aż niebezpieczna czyli może zniknąć za szybko a to źle wróży ha ha.
Można ją zajadać z warzywami nabierając jak hummus, można nią smarować pieczywo albo podać do makaronu czy ryżu, będzie pysznie.
Róbcie, polecam gorąco.
Śródziemnomorska pasta z suszonych pomidorów.

   
                Składniki:
  • 300 g pomidorów suszonych wraz z olejem
  • 50 g namoczonych pestek słonecznika
  • garść czarnych oliwek
  • 1 łyżeczka kaparów
  • garść świeżej bazylii
  • 2 pełne łyżki pasty sezamowej tahini naturalnej
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego 
  • 2 małe ząbki czosnku
  • olej rzepakowy opcjonalnie
  • sok z 1 cytryny

Pestki słonecznika namoczyłam w zimnej wodzie na 2 - 3 godziny najlepiej na noc.
Do kielicha blendera wlałam sok z cytryny. 
Teraz do blendera przełożyłam całą zawartość słoika z pomidorami, olej też.
Dodałam także liście bazylii, kapary, oliwki, namoczone pestki słonecznika, pastę sezamową, czosnek oraz pieprz.
Całość zmiksowałam na gładką masę, ziarno słonecznika jest wyczuwalne i lekko chrupie pod zębami.
Jeśli masa będzie zbyt zwarta dolać należy oleju rzepakowego i zmiksować ponownie, moja pasta była bez oleju ok.
Pastę włożyłam do pojemnika i schowałam w lodówce.
Można ją przechowywać 3 - 4 dni.
Wydzielający się olej na wierzchu pasty to olej z pestek słonecznika, wystarczy zamieszać pastę przed użyciem.
Smacznego.
Źródło.
Pasta z pomidorów na innych blogach:
Cafe Babilon - Laura 
Eksplozja smaku - Agnieszka
Magia w kuchni - Jagoda 
Apetyt na Smaka - Magdalena 
Notatki kulinarne - Joanna
Pożeracze czasu - Agata 
Nie-ład mAlutki - Alicja
Prawo do gotowania z pasją - Bernadetta
Gotuj z Kasią - Katarzyna
Zacisze kuchenne - Marzena
Fabryka kulinarnych inspiracji - Łucja
Życie zaczyna się w kuchni - Angelika
Para w kuchni
"Podróże małe i duże" 
Rzepakowo - faceliowy raj dla pszczół

15 komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wspólne tym razem miksowanie ;-) pasta pycha i śliczne zdjęcia pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasta była niesamowita, a wspólne gotowanie super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też pasta bardzo przypadła do gustu, chociaż postawiłam na jej ostrzejszą wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha, ha - niebezpieczna:-) Zgadzam się. I faktycznie jest pyszna:-) Dzięki za wspólny czas:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszna :) Mi również bardzo smakowała, będę do niej wracać! Dziękuję za wspólną akcję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko, dziękuję za kolejny wspólny weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację, Doroto, ta pasta jest przepyszna i nadaje się do wielu dań :)

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger