środa, 8 czerwca 2016

Sznycelki z żółciaka siarkowego

Żółciak siarkowy Laetiporus sulphureus to bardzo pospolity, jadalny i śliczny grzyb.
Pojawia się w maju i można go spotkać aż do września, w zależności od pogody.
Ja go znalazłam pierwszy raz i od razu musiałam zrobić te pyszne sznycelki.
Żółciaki łatwo zauważyć bo ze względu na intensywny kolor wpadają w oko.
Wyrastają zwykle na drewnie drzew liściastych, żółciaka właściwie nie da się pomylić z żadnym innym grzybem - nic innego nie ma takiego koloru, wyglądu.
Smak grzyba przypomina niektórym smak mięsa drobiowego, grzyb jest bardzo treściwy, polecam.
Jak tylko uda się Wam znaleźć młode owocniki które przy przyciśnięciu wydzielają sok to zrywajcie i jemy, stare są niesmaczne i łykowate i można je tylko podziwiać.
Sznycelki z żółciaka siarkowego.



Składniki:
  • ok. 1 kg żółciaka siarkowego
  • 1 jajo
  • 2 - 3 łyżki śmietany kwaśnej 12 % 
  • 1 łyżeczka kozieradki
  • sól
  • bułka tarta do panierowania
  • olej do smażenia


Przygotowanie sznycelków:
  • Żółciaka umyłam po bieżącą wodą i pokroiłam na plastry, wzdłuż czy wszerz nie ma to znaczenia.
  • W garnku zagotowałam wodę z solą i szczyptą kozieradki i włożyłam do wrzącej plastry grzybów, gotowałam 10 minut.
  • Potem odcedziłam i przestudziłam.
  • Jajo roztrzepałam i połączyłam ze śmietaną i kozieradką, wymieszałam i pozostawiłam na 5 minut aby kozieradka dobrze rozpuściła się w śmietanie.
  • Plastry żółciaka najpierw zanurzałam w jaju a potem w bułce tartej i smażyłam na rozgrzanym oleju aż zrumieniły się z obu stron.
  • Podałam z pomidorem i ogórkiem małosolnym.

Smacznego.
Przepis autorski.
Wiadomości o grzybie - Wikipedia.
"Podróże małe i duże"
Żółciak siarkowy

6 komentarze

  1. nie miałam pojęcia,że jest taki grzyb

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam pojęcia że te grzyby można jeść:)))ciągle u Ciebie czegoś się uczę:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie wykosilem kilogramowego mlodziaka. W drzewie wydziobalem cala spruchnieline zeby przezylo atak grzyba. A sam siarczek do gara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszny no nie? juz chętnie jakiegoś bym znalazła ale jakoś wymarły teraz ha ha.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger