czwartek, 4 sierpnia 2016

Moja wielka grecka wyprawa - Kanał Koryncki

W Grecji byłam jakiś czas temu a był rok 2010.
Nie mogłam wtedy opisać tej mojej przygody ponieważ nie prowadziłam jeszcze bloga jednak teraz wrócę do tamtej greckiej wyprawy i wszytko co utkwiło mi w pamięci i co mnie zauroczyło opiszę najdokładniej jak pamiętam.
Na pierwszy "ogień" pójdzie Kanał Koryncki zwany także greckim cudem techniki.



Kanał Koryncki to z pewnością najsłynniejsza tego typu trasa w Europie. 
Otwarto go w lipcu 1893 roku.
Łączy Morze Egejskie - bardzo ciepłe ( Zatoka Sarońska ) z Morzem Jońskim - bardzo zimnym o kamienistym dnie ( Zatoka Koryncka ), przecinając Przesmyk Koryncki, czyli wąski pas lądu między kontynentalną Grecją a największym półwyspem Hellady – Peloponezem. 
Niemal u wylotu Kanału Korynckiego leżą miasta Korynt i Lutraki.
Można powiedzieć, że jego historia sięga aż VI wieku p.n.e., gdy stworzono pierwsze plany przekopania terenu. 
Jednak kanał oficjalnie ukończono i otwarto dopiero pod koniec XIX wieku. 
Do dziś stanowi jeden z ważniejszych i robiących ogromne wrażenie cudów techniki, a także obowiązkowy punkt wycieczek objazdowych po Grecji.
Właśnie taką grecką wyprawę objazdową zafundowałam sobie wówczas.
Nie żałuję ani minuty spędzonej w Grecji, poznałam wspaniałych ludzi Krysię i Zygę, poznałam wspaniałych przewodników i opiekunów grupy Rafała Starczyńskiego oraz Atikę, których z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.
Nigdy nie zapomnę tamtej wyprawy, tych przeżyć oraz widoków które na stałe zagościły w moim sercu.


Dzięki kanałowi oszczędza się 400 km drogi wkoło Peloponezu.
W starożytności brak tego połączenia umożliwiał dostatnie życie Koryntowi
Wtedy był już pomysł przekopania przesmyku, ale nie został zrealizowany. 
Pomysłodawcą był władca Koryntu Periander. 
Jednak wycofał się z tego w obawie, że Korynt straci na popularności jako port. 
Zbudowano wtedy tylko brukowaną drogę – pochylnię zwaną diolkos. 
Na drewnianych balach przetaczano statki z jednego wybrzeża na drugie. 
O budowie kanału myślał tez Juliusz Cezar, ale został zamordowany, zanim plan doczekał się realizacji. 
Idea budowy kanału wróciła za czasów cesarza Nerona. 
Rzymscy uczeni opracowali dokładny projekt. 
Zaczęto nawet kopanie. 
Wykorzystano sześć tysięcy niewolników żydowskich, którzy pracowali szpadlami. 
Plan udało się zrealizować tylko w 1/5. 
Zaprzestano dalszych prac.


Projekt z czasów Nerona okazał się nieocenioną pomocą w XIX wieku. 
Prac podjęli się Francuzi zachęceni sukcesem Kanału Sueskiego, ale nic z tego nie wyszło. 
Zatrudniono węgierskich budowniczych. 
Prace przy kanale okazały się bardzo kosztowne i spółka zbankrutowała. 
Budowę kanału dokończyli Grecy. 
Otwarto go w lipcu 1893 roku. 
Długość kanału wynosi 6,3 kilometra, szerokość to 21 metrów, a głębokość – 8 metrów. 
Obydwa boki kanału spinają mosty, które w razie konieczności zanurzają się pod wodę. 
Jest ich obecnie 6, w tym autostrada i kolejowy. 
Przy mostach są parkingi i sklepy z pamiątkami. 
Wraz z rozwojem floty kanał przestał zdawać egzamin, bo ogromne frachtowce się w nim nie mieszczą.
Obecnie obsługuje wyłącznie ruch turystyczny. 
Można popływać stateczkiem albo poskakać na bungee.


Rejs dostarczył mi niesamowitych przeżyć. 
Wysokie, 80-metrowe ściany skalne o różnorodnej fakturze i kolorystyce, wznosiły się niemal pionowo zaledwie kilka metrów od burt statku. 
Czy to było zamierzone, że płynęliśmy o takiej godzinie, że słońce świeciło ze wschodu wprost w światło kanału ? - dzięki temu obydwie ściany były doskonale oświetlone i jedyne cienie pochodziły od wysoko zawieszonych mostów.


Wrażenia niesamowite, wiatr rozwiewa włosy, słońce opala twarz i odsłonięte ramiona i nie trzeba się martwić że spadnie deszcz i nie skończymy naszej wycieczki na powietrzu.


Prądy morskie w Kanale zmieniają kierunek, co 6 godzin, jednak ich prędkość nigdy nie przekracza 3 węzłów.
Ruch po Kanale odbywa się w obie strony w trybie naprzemiennym. 
W przypadku mniejszych jednostek czas potrzebny na przepłynięcie Kanału wynosi około 35 min., jednak dla większych statków czas ten wydłuża się ze względu na konieczność użycia holownika.
Od otwarcia Kanału wydobyto dodatkowe 2 mln m3 ziemi, by zapobiec zablokowaniu Kanału przez ziemię pochodzącą głównie z trzęsień ziemi, operacji wojennych lub stanowiącą wynik erozji.

Moja wyprawa Kanałem Korynckim dobiegła końca i osobiście polecam jeśli tylko zajrzycie do Grecji płyńcie koniecznie Kanałem.
Następne wyprawy już wkrótce. 
Źródło i źródło.

6 komentarze

  1. W pięknej podróży byłaś:)))nic dziwnego że wracasz tam pamięcią:)))Dziękuję za podzielenie się z nami i pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorotko,
    przepiękne zdjęcia i fantastyczna relacja.
    Niestety, z braku czasu nie płynęliśmy kanałem.
    Może kolejnym razem. W którym miesiącu byliście w Grecji?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Grecji byliśmy w czerwcu, było super i polecam Ci następnym razem przepłyńcie Kanałem.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger