poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Chleb tostowy z ziarnami i nasionami chia

W tamtym miesiącu nie zdążyłam upiec chleba z Piekarzami w Marcowej Piekarni ale w tym miesiącu Piekarni Kwietniowej już nie odpuściłam i chlebek według pomysłu Dany z bloga Leśny Zakątek upiekłam i wyszedł znakomicie.
Jest bardzo aromatyczny, jak go piekłam to pachniało na klatce schodowej a co dopiero w domu.
Jest pyszny z miękkim miąższem i chrupiącą skórką.
Dla mnie powtarzalny i jak namawiała Amber - upiekę go na święta bo pracy przy nim niedużo a smak sam się broni.
Dana zaleca aby nie zwiększać ilości ziaren w chlebie i ja Wam tą wiadomość przekazuję bo dodałam trochę więcej i chleb nie jest tak puszysty jak powinien co nie oznacza że jest mniej smaczny.
Chleb tostowy z ziarnami i nasionami chia.


                 Składniki: 2 bochenki - keksówki 26 x 12 góra

  • 800 g mąki z pszenicy Durum - semoliny - miałam dwukrotnie mieloną
  • 150 g mąki żytniej razowej - miałam T 2000
  • 5 - 6 łyżek prażonego sezamu
  • 3 łyżki prażonych pestek dyni
  • 3 łyżki prażonych pestek słonecznika
  • 50 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 650 g ciepłego mleka z wodą pół na pół
  • 2 łyżki nierafinowanego oleju
  • 15 - 18 g soli himalajskiej

                Dodatkowo na 3 godziny przed wyrabianiem:

  • 50 g płatków owsianych górskich
  • 1 łyżka nasion chia
  • 1 łyżka nasion lnu
  • 150 g wody z mlekiem pół na pół


Najpierw uprażyłam na suchej patelni sezam, pestki dyni i słonecznika, pozostawiłam do przestudzenia.
Nasiona chia i lnu oraz płatki owsiane zalałam mieszaniną wody i mleka i pozostawiłam na 3 godziny.
Drożdże zasypałam cukrem a jak się stopiły dodałam odrobinę wody, wymieszałam i pozostawiłam na 15 minut aby drożdże zaczęły pracować.
Do miski wsypałam mąkę, prażone ziarna i wymieszałam.
Mleko wymieszałam z wodą, olejem i solą.
Do mąki dodałam mleko z wodą i olejem, namoczone ziarenka, oraz rozczyn i wymieszałam.
Na początku ciasto jest dość luźne ale podczas wyrabiania stanie się elastyczne.
Przykryłam miskę z ciastem ściereczką i pozostawiłam w ciepłym miejscu czyli na parapecie okna a pięknie świeciło słońce na 60 minut aż ciasto podwoiło swoją objętość.
Foremki wysmarowałam masłem i wysypałam semoliną.
Wyrośnięte ciasto przełożyłam do foremek, w każdej było ciasta do połowy keksówki, wyrównałam wierzch.
Odstawiłam foremki pod przykryciem - u mnie ponownie parapet - do wyrośnięcia.
Ciasto powinno wyrosnąć do wysokości foremki i trwa to 30 - 50 minut.
Piekarnik nagrzałam do 220 C z opcją grzania góra/dół i włożyłam wyrośnięte chleby do spryskanego wodą piekarnika.
Prze pierwsze 15 minut co 5 minut spryskiwałam wnętrze piekarnika.
Potem zmniejszyłam temperaturę do 200 C i piekłam jeszcze 30 minut czyli w sumie 45 minut.
Upieczony chleb studziłam na kratce.

Smacznego.
Przepis według Dana z Leśny Zakątek.
Chleb tostowy na blogach:
Życzę wszystkim Piekarzom i Piekarenkom Wesołych Świąt.
Akacjowy blog 
 am.art kolor i smak  
Bochen chleba  
Codziennik kuchenny  
Dom z mozaikami  
Konwalie w kuchni  
Kuchnia Gucia  
Kuchennymi drzwiami  
Leśny Zakątek  
Moje małe czarowanie  
nie-ład mAlutki  
Ogrody Babilonu  
Proste potrawy  
Przepisy na domowy ser i chleb  
Smak mojego domu  
Weekendy w domu i ogrodzie  
W mojej kuchni  
W poszukiwaniu slowlife

                                        "Podróże małe i duże"
Wspomnienie - Zalew w Sielpi
Jak kończy się zima, nastaje wiosna , ta wczesna i słońce cudnie świeci marzy mi się lato i coraz częściej wspominam ubiegłoroczne wakacje i tęsknię za tymi widokami.
Tym razem wspominałam Sielpię Wielką i piękny Zalew.

24 komentarze

  1. Urodziwy chlebek!
    cieszę się, że udało Ci się go upiec.
    Pozdrawiam wielkanocnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Informacja z ziarnami bardzo ważna. Dorotko-mi też ten chleb bardzo smakował i zamierzam znów go upiec. Twój bardzo ładnie się upiekł :) pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę, mamy ten sam efekt - chleb cudownie pachnący i raczej ciężki od ilości ziaren i semoliny dwukrotnie mielonej.
    Dziękuję za wspólny czas i do następnej piekarni! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje chleby:)Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak piszesz, że poczułam ten zapach ;)
    Może i mniej puszysty, ale na pewno smaczny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może i mniej puszysty, ale na pewno pyszny!
    Dziękuję za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Smakowicie się prezentuje, a puszysty być nie musi. Nam też bardzo smakował i będę go na pewno nie jeden raz piekła. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny chlebek. dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuje za "wspólne" pieczenie, pozdrawiam świątecznie. Ala

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie się prezentuje. Pozdrawiam i do kolejnego pieczenia!

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger