niedziela, 25 czerwca 2017

Kotlety mielone z żółciaka siarkowego

Poszliśmy na spacer na łąkę a na pniu tuż przy ścieżce ten piękny okaz młodego żółciaka siarkowego spotkaliśmy.
Obiad na dwa dni sam wprosił się na stół.
Dziś podaję przepis na kotlety a w zanadrzu jeszcze flaczki z żółciaka.
Przepisy zaczerpnęłam z bogatych w przepisy grzybowe kart bloga Smaczna  Pyza.
Polecam grzyb bo to kwintesencja smaku który do złudzenia przypomina kurczaka, jest bardzo treściwy tylko najpierw trzeba go obgotować.
Zapraszam na przepis.
Kotlety mielone z żółciaka siarkowego.


               Składniki:

  • 600 g obgotowanego żółciaka siarkowego
  • 1 duża cebula 
  • 1 łyżka masła
  • 1/3 pęczka cienkiego szczypiorku
  • 2 łyżki świeżych listków oregano
  • 2 łyżki świeżych listków tymianku
  • 3 średnie jaja
  • 4 - 5 łyżek bułki tartej + do obtaczania
  • 1/2 łyżeczki papryki słodkiej
  • 1/2 łyżeczki tymianku suszonego
  • 1/2 łyżeczki białego pieprzu
  • sól morska do smaku
  • olej do smażenia


Grzyby obrałam z trawy i zanieczyszczeń, umyłam, osuszyłam, pokroiłam w plastry.
Gotowałam plastry żółciaka w osolonej wodzie przez 15 minut, odcedziłam, osuszyłam.
Zmieliłam przestudzone grzyby maszynką do mielenia mięsa z sitem o średnich otworach.
Cebulę obrałam i pokroiłam w kosteczkę, podsmażyłam na rozgrzanym maśle, dodałam do grzybów.
Teraz wbiłam jaja, dodałam wszystkie zioła i przyprawy oraz wsypałam bułkę tartą.
Dokładnie wymieszałam masę i wstawiłam na godzinę do lodówki aby stężała.
Potem formowałam z masy kotlety,
obtaczałam je w bułce tartej i smażyłam na rozgrzanym oleju aż się ładnie zrumieniły.
Kotlety smakują najlepiej na gorąco z ulubioną sałatką.
Smacznego.
Przepis Smaczna Pyza.
                                      "Podróże małe i duże"
Młody okaz żółciaka siarkowego
Żółciak siarkowy - gatunek grzybów z rodziny żagwiowatych.
Grzyb zazwyczaj bez trzonu, grubomięsisty, przyrośnięty bokiem do drzewa o średnicy 10 - 40 cm.
Miąższ barwy białej do kremowożółtej, miękki i soczysty, starsze egzemplarze są niesmaczne.
Grzyba trzeba najpierw obgotować i można z niego robić różne dania.
Pojawia się najczęściej w maju i czerwcu.

6 komentarze

  1. Lubię takie smaczki. Żółciaka jeszcze nie jadłam- już gotowanie potraw z purchawek i czernidłaków (i przekonanie rodziny, że sa jadalne) uważam za sukces. Ale wiele jeszcze grzybów przede mną i sądzę, że przekonam bliskich do potaw z nimi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, tylko zbieraj jeśli jesteś pewna i znasz ten gatunek. Niefajnie by było podtruć najbliższych. Purchawek to znowu ja nie jadłam bo u mnie nie rosną, przynajmniej ja nie widziałam.

      Usuń
  2. Nigdy nie jadłem żółciaka, ale wygląda to apetycznie, więc na pewno przetestuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym nie wiedziała że to żółciak siarkowy i w dodatku jadalny:))Podziwiam Twoją wiedzę i umiejętność przyrządzania potraw:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaniam się nisko Reniu, dziękuję i pozdrawiam. Żółciaka wypróbuj bo warto.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger